Kategorie: Praktyczna elektronika, Kwestie kontrowersyjne
Liczba wyświetleń: 80005
Komentarze do artykułu: 12

Jednoprzewodowy przekaz mocy - fikcja czy rzeczywistość?

 

Jednoprzewodowy przekaz mocy - fikcja czy rzeczywistość?W 1892 r. W Londynie, a rok później w Filadelfii, znany wynalazca, Serb z pochodzenia, Nikola Tesla zademonstrował przesył energii elektrycznej za pomocą jednego przewodu.

Jak to zrobił, pozostaje tajemnicą. Niektóre z jego akt nie zostały jeszcze odszyfrowane, inna część spłonęła.

Sensacyjność eksperymentów Tesli jest oczywista dla każdego elektryka: w końcu, aby prąd przepływał przez przewody, muszą one być zamkniętą pętlą. A potem nagle - jeden nieuziemiony drut!

Myślę jednak, że nowocześni elektrycy będą jeszcze bardziej zaskoczeni, gdy dowiedzą się, że w naszym kraju pracuje osoba, która również znalazła sposób na przesyłanie energii elektrycznej jednym otwartym przewodem. Inżynier Stanislav Avramenko robi to od 15 lat.


Jak fenomenalne zjawisko nie mieści się w ramach ogólnie przyjętych pomysłów? Rysunek pokazuje jeden ze schematów Avramenko.

Składa się z transformatora T, linii zasilania (drutu) L, dwóch pokładowych diod D, kondensatora C i iskiernika R.

Transformator ma szereg cech, które do tej pory (w celu zachowania priorytetu) nie zostaną ujawnione. Powiedzmy, że jest podobny do Transformator rezonansowy Tesli, w którym uzwojenie pierwotne jest zasilane napięciem o częstotliwości równej częstotliwości rezonansowej uzwojenia wtórnego.

Podłączamy wejściowe (na rysunku - dolne) zaciski transformatora do źródła napięcia przemiennego. Ponieważ pozostałe dwa wyjścia nie są do siebie zamknięte (punkt 1 po prostu wisi w powietrzu), wydaje się, że nie należy w nich obserwować prądu.

Jednak w ograniczniku pojawia się iskra - powietrze ulega rozbiciu przez ładunki elektryczne!

Może być ciągły lub nieciągły, powtarzany w odstępach zależnych od pojemności kondensatora, wielkości i częstotliwości napięcia przyłożonego do transformatora.

Okazuje się, że pewna liczba ładunków okresowo gromadzi się po przeciwnych stronach ogranicznika. Ale mogą tam dotrzeć najwyraźniej tylko z punktu 3 poprzez diody prostujące prąd przemienny występujący w linii L.

Zatem stały prąd pulsujący prądem wielkościowym krąży we wtyczce Avramenko (część obwodu na prawo od punktu 3).

Woltomierz V podłączony do iskiernika o częstotliwości około 3 kHz i napięciu 60 V na wejściu transformatora pokazuje 10-20 kV przed awarią. Zainstalowany amperomierz zamiast tego rejestruje prąd dziesiątek mikroamperów.

Przeniesienie mocy przez pojedynczy przewód. Inżynier „nadprzewodnika” Avramenko
 

 

Przeniesienie mocy przez pojedynczy przewód. Inżynier „nadprzewodnika” Avramenko
 

Na tych „cudach” widelcem Avramenki nie kończą się. Przy rezystancjach R1 = 2–5 MΩ i R2 = 2–100 MΩ (ryc. 2) obserwuje się dziwności przy określaniu mocy uwalnianej przy tym drugim.

Mierząc (zgodnie z powszechną praktyką) prąd za pomocą amperomierza magnetoelektrycznego A i napięcie za pomocą woltomierza elektrostatycznego V, mnożąc uzyskane wartości, uzyskujemy moc znacznie mniejszą niż ta określona dokładną metodą kalorymetryczną na podstawie wydzielania ciepła na rezystancji R2. Tymczasem zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi zasadami muszą się zgadzać. Nie ma jeszcze wyjaśnienia.

Komplikując obwód, eksperymentatorzy przekazali moc równą 1,3 kW wzdłuż linii A. Potwierdziły to trzy jasno płonące żarówki, których łączna moc była tylko nazwaną wartością.

Eksperyment przeprowadzono w dniu 5 lipca 1990 r. W jednym z laboratoriów Moskiewskiego Instytutu Energetyki. Źródłem zasilania był generator maszynowy o częstotliwości 8 kHz. Długość drutu L wynosiła 2,75 m. Ciekawe, że nie był to miedź ani aluminium, które zwykle służą do przesyłania energii elektrycznej (ich rezystancja jest stosunkowo niewielka), ale wolframu! A poza tym o średnicy 15 mikronów! Oznacza to, że rezystancja elektryczna takiego drutu była znacznie wyższa niż rezystancja zwykłych drutów o tej samej długości.

Teoretycznie powinny wystąpić duże straty energii elektrycznej, a drut powinien się rozgrzać i wypromieniować ciepło. Ale tak nie było, choć trudno wyjaśnić, dlaczego wolfram pozostał zimny.

Wysocy urzędnicy ze stopniami akademickimi, przekonani o realiach tego doświadczenia, byli po prostu oszołomieni (jednak poprosili, aby ich nazwiska nie były na wszelki wypadek).

Najbardziej reprezentatywna delegacja zapoznała się z eksperymentami Awramenki latem 1989 r.

W jej skład wchodził wiceminister Ministerstwa Energii, szefowie dowódców i inni odpowiedzialni pracownicy naukowi i administracyjni.

Ponieważ nikt nie był w stanie wyjaśnić teoretycznie skutków Avramenko, delegacja ograniczyła się do życzenia mu dalszych sukcesów i posłusznie przeszła na emeryturę. Nawiasem mówiąc, o zainteresowaniu organów państwowych innowacjami technicznymi: Avramenko złożył pierwszy wniosek o wynalazek w styczniu 1978 r., Ale nadal nie otrzymał certyfikatu praw autorskich.

Ale po dokładnym przyjrzeniu się eksperymentom Avramenko staje się jasne, że nie są to tylko zabawki eksperymentalne. Pamiętaj, ile mocy przepuszczono przez przewodnik wolframowy i nie nagrzał się! To znaczy, linia wydawała się nie mieć oporu. Czym ona była - „nadprzewodnikiem” w temperaturze pokojowej? Nie ma nic więcej do komentowania - o znaczeniu praktycznym.

Istnieją oczywiście teoretyczne założenia wyjaśniające wyniki eksperymentów. Bez wchodzenia w szczegóły mówimy, że efekt ten można powiązać z prądami polaryzacji i zjawiskami rezonansowymi - zbieżnością częstotliwości napięcia źródła zasilania i częstotliwości naturalnych sieci atomowych przewodnika.

Nawiasem mówiąc, Faraday pisał o prądach chwilowych w jednej linii w latach 30. ubiegłego wieku i zgodnie z elektrodynamiką uzasadnioną przez Maxwella, prąd polaryzacyjny nie prowadzi do generowania ciepła Joule'a na przewodniku - to znaczy, że przewodnik nie jest mu odporny.

Nadejdzie czas - powstanie rygorystyczna teoria, ale na razie inżynier Avramenko z powodzeniem przetestował transmisję energii elektrycznej za pomocą pojedynczego drutu na długości ponad 160 metrów ...

Nikolay ZAEV

Zobacz także na e.imadeself.com:

  • Jednoprzewodowe przesyłanie mocy
  • Energia kwantowa elektronów tła 3,73 keV - Romil Avramenko
  • Dlaczego w branży elektroenergetycznej wybrano standard częstotliwości 50 herców
  • Co to jest Tesla Transformer
  • Metody bezprzewodowej transmisji mocy

  •  
     
    Komentarze:

    # 1 napisał: | [cytat]

     
     

    W rzeczywistości diody powinny być włączone w przeciwnych kierunkach. Oto zły schemat. Okazuje się, że masz 2 bariery do obecnej ścieżki, ale powinna być jedna.

     
    Komentarze:

    # 2 napisał: | [cytat]

     
     

    Pewien niemiecki Gow Bau na jednej linii transmitował również sygnał mikrofalowy prawdopodobnie sto lat temu, wykładniczy transformator (lejek) na wejściu i wyjściu. Tłumienie jest mniejsze niż w najbardziej tłustym PK75 o rząd wielkości. Linia stanu powinna być linią, a nie krzywą, linią przerywaną. Na Wikipedii kot płakał, ale napisano trochę o linii Gow Baw. Co jest do patentu, jeśli wpadłby na to Niemiec.

    Jedyne tłumienie jest wysoce zależne od pogody.

     
    Komentarze:

    # 3 napisał: aka | [cytat]

     
     

    Łatwe do zrobienia w domu. potrzebujesz źródła wysokiego napięcia o wysokiej częstotliwości, w zasadzie to wystarczy, ale możesz do tego dodać kilka magnesów neodymowych.

    http://www.youtube.com/playlist?list=PL100635C393CD04C3&feature=view_all

    Tak, napisano poprawnie o diodach :) łączymy katodę z anodą razem z linią rezonansową.

     
    Komentarze:

    # 4 napisał: | [cytat]

     
     

    To nie jest nadprzewodnictwo, ale zjawisko efektu skóry. Wystarczająco, by odrzucić ich ignorancję i brak wykształcenia za rzekomo niesamowite odkrycia naukowe i coś nadprzyrodzonego.

     
    Komentarze:

    # 5 napisał: | [cytat]

     
     

    Mogę łatwo wyjaśnić to zjawisko. Ale najpierw kilka poprawek: 1) na schemacie jedna z diod powinna zostać rozwinięta, w przeciwnym razie nie zadziała; 2) wyrażenie „transfer energii przez jeden drut” jest bardzo nieskuteczne, ponieważ w tym przypadku energia nie jest przesyłana drutem.

    Palenie dowolnej żarówki jest sprzeczne z tradycyjnymi wyobrażeniami o podstawowych prawach fizyki. Nie same prawa, ale pomysły na ich temat. Tesla to zrozumiał i dlatego mógł przeprowadzić swój eksperyment. Każdy elektryk wie, że prąd w obwodzie się nie zmienia. Prąd jest strumieniem elektronów. Dlatego liczba elektronów wchodzących i wychodzących z żarówki jest taka sama. A promieniowanie świetlne z żarówki jest rodzajem materii. Skąd pochodzi jeden rodzaj materii w postaci promieniowania świetlnego, jeśli drugi rodzaj w postaci transmitowanych elektronów się nie zmienia?

    Odpowiedź jest następująca. W obwodzie musi znajdować się generator elektryczny, w przeciwnym razie prąd nie przepłynie przez obwód. Obrót wirnika generatora jest rodzajem nierównomiernego ruchu. Za pomocą tego ruchu wirnik deformuje strukturę otaczającej próżni fizycznej i przekazuje mu swoją energię. A kiedy elektrony wchodzą do żarnika lampy, bombardują jony sieci krystalicznej i powodują ich intensywne wibracje. Takie oscylacje są kolejnym rodzajem nierównomiernego ruchu i tutaj próżnia ponownie ulega deformacji. Ale teraz to nie jony dostarczają energię do próżni fizycznej, ale próżnia fizyczna, która daje energię wcześniej otrzymaną z generatora w postaci promieniowania świetlnego. A elektrony nigdzie nie oddają swojej energii, służą jedynie jako narzędzia do uwalniania energii z fizycznej próżni.

    Ale narzędzie można zmienić. Co zrobił Nikola Tesla. Zastąpił wpływ elektronów na działanie pola elektromagnetycznego. Pole oscyluje intensywnie w przewodniku i powoduje wibrację jonów żarnika. A potem wszystko jest jak zwykle. Z tego powodu w tym eksperymencie można użyć co najmniej zardzewiałego żelaza zamiast miedzi, ale drut się nie nagrzewa: energia nie jest przez niego przenoszona.

     
    Komentarze:

    # 6 napisał: Ernest | [cytat]

     
     

    Dziękuję, artykuł jest fajny.

    Cienki drut jest uzyskiwany jako falowód. Zmienia prąd w obwodzie zdalnym. Niektórzy nazywają to zjawisko zimnym prądem, którego nie uwzględniono w składniku elektryczności. Czas zmienić teorię, a nie kule.

     
    Komentarze:

    # 7 napisał: | [cytat]

     
     

    Nic nie jest skomplikowane, wraz ze wzrostem napięcia maleje oporność materii, szybko osiąga się nadprzewodnictwo, więc drugim przewodnikiem jest powietrze otaczające sam przewodnik.

     
    Komentarze:

    # 8 napisał: Magomed | [cytat]

     
     

    Okazuje się, że działają prądy polaryzacyjne.

     
    Komentarze:

    # 9 napisał: Żhornic | [cytat]

     
     

    Zwykły prąd stały lub prąd o niskiej częstotliwości to rzeczywisty przepływ naładowanych cząstek. Elektrony należy oderwać od atomów i fizycznie zmusić (jak woda) do przepływu wzdłuż łańcucha. Wszyscy pamiętamy, że prędkość elektronów jest znacznie mniejsza niż prędkość propagacji fal elektrycznych? Odporność na ten przepływ (TOKU) w przewodach jest wysoka - dlatego straty energii są wysokie. Dlatego do przesyłania elektryczności wykorzystywane są możliwie najwyższe elektrony energetyczne - w celu zapewnienia najwyższej możliwej wydajności przy tym samym prądzie i stratach.

    Współczesna elektrotechnika manipuluje elektrycznością jak woda w rurach. Efekty mikrofalowe są uważane za cechy, a nie za normę.

    Jeśli nie wyrwiesz elektronów z orbity, straty będą znacznie mniejsze, szczególnie jeśli wejdziesz w rezonans ... Ale będzie to zupełnie inna elektrotechnika i elektronika.

     
    Komentarze:

    # 10 napisał: Kurzwell | [cytat]

     
     

    Najpierw Tesla wymyśliła przesyłanie energii elektrycznej za pomocą jednego przewodu, a następnie silnika trójfazowego ... Cóż, wpadłeś na pomysł;)

     
    Komentarze:

    # 11 napisał: V. Kiszkintsev | [cytat]

     
     

    Czas wyeliminować błąd dzięki włączeniu diod.

    Zasadę działania wtyczki Avramenko można zrozumieć tylko poprzez rozpoznanie, że nośniki prądu elektrycznego w przewodnikach nie są elektronami. oraz dwa rodzaje struktur elektrostatycznych utworzonych przez dwa rodzaje ładunków elektrycznych.

    Dlatego wtyczka Avramenko wymaga rozpoznania nośników energii zaproponowanych w „Tabeli celowo elementarnych struktur” - TZES i odrzucenia teorii modelu standardowego. V. Kiszkintsev

     
    Komentarze:

    # 12 napisał: velina_618 | [cytat]

     
     

    Silnik elektryczny to wiele kawałków żelaza, w których wiele płytek porusza się względem siebie w okręgu, pętle z drutów płyt są połączone między płytami, odległość jest już kondensatorem, a pole elektromagnetyczne jest indukowane w pętlach w wyniku rozładowania między płytami, to już ogranicznik może być podłączony do pętli i magnesy, to już ... ale pole elstatyczne jest nadal tworzone i to wszystko jest płyta, a jeśli jest inny generator jako płyta do tej płyty, to kondensator wziął moc rozładowczą mocniej, a jeśli kondensator pirochromowy i więcej ... to mikrolepton olya