Kategorie: Początkujący elektrycy, Środki ostrożności
Liczba wyświetleń: 65236
Komentarze do artykułu: 18

Krokowe wyrównanie napięcia i potencjału

 

Krokowe wyrównanie napięcia i potencjałuWielu z nas od dzieciństwa pamięta, że ​​nagi poszarpany drut, który spadł na ziemię, jest bardzo niebezpieczny. Pamiętam różne namiętne kagańce o mokrej pogodzie i niefortunnych ofiarach, które nawet nie miały „szczęścia”, by dotknąć metalu, który był pod napięciem i spowodował ich obrażenia. W sumie udało im się przejść niebezpiecznie blisko uszkodzonej linii - i to było więcej niż wystarczające.

Ale co to za zjawisko, dzięki któremu drut leżący „niewinnie” leżący z boku staje się śmiertelnym zagrożeniem? Wszyscy wiedzą, że porażenie prądem elektrycznym może być spowodowane jedynie prądem elektrycznym przepływającym przez jego ciało. A prąd elektryczny potrzebuje jasnej ścieżki. Konieczne są co najmniej dwa punkty przyłożenia na ciele pecha: jeden z nich to faza, z której może płynąć prąd, a drugi to zero, gdzie może swobodnie iść.

Ale przepraszam, co to jest „faza”? No cóż, „zero” jest nadal zrozumiałe, ale skąd pochodzi „faza”, jeśli osoba spokojnie chodzi po ziemi i nawet nie dotyka żadnych przewodów? W końcu wydaje się, że nie ma nic takiego - tylko mokra ziemia. Na przykład ścieżka. Cóż, tak, obdarty z fazy drut leży w pobliżu w krzakach. Ale zamknął się bezpośrednio na ziemi - obwód nie obejmuje pieszego spaceru i prąd nie powinien przez niego przechodzić. Ale tylko tak się wydaje.

Nie byłoby się czego obawiać, gdyby Ziemia była doskonałym przewodnikiem o oporności zbliżonej do rezystancji metalu. Następnie przerwanie drutu i jego upadek na ziemię zakończy się banalnym zwarciem.

Zabezpieczenie nadprądowe zadziałałoby, lub rozdarty drut spłonąłby, ale w każdym razie nie trwałoby to długo. Ale w rzeczywistości oporność elektryczna gleby wynosi co najmniej 60 Ohm * m, a najczęściej więcej, nawet gdy jest mokro i pada deszcz. Dlatego, gdy przyczyna pęka i jest zwarta do ziemi dla prądu elektrycznego, powstaje po prostu nowy obwód: drut fazowy - ziemia - uziemiony punkt zerowy transformatora.

Z powodu niezbyt wysokiego przewodnictwa ziemi prąd musi ciężko pracować, aby przejść przez ten obwód, ale nie ma żadnych opcji. Obecny „chętnie skorzystałby” z innej „równoległej drogi”, która pozwoliłaby mu skrócić ścieżkę. A ciało pieszego może stać się tak drogie.

Mówiąc naukowo, na jedynej znaczącej rezystancji obwodu neutralnego drutu - ziemi - mokrej glebie - występuje spadek napięcia (zmiana potencjału elektrycznego) z 220 woltów w pobliżu opadającego drutu do zera na zerowym poziomie transformatora.

 

Napięcie krokowe

Ten spadek występuje nieliniowo, ale chodzi o to, że im bliżej drutu, tym szybciej rośnie potencjał ziemi. Oznacza to, że im bliżej punktu klifu, tym większa różnica potencjałów między dwoma punktami powierzchni znajdującymi się w pewnej odległości. A niefortunny przechodzień może stać jedną stopą na pierwszym z tych punktów, a drugą stopą na drugim z nich. W tym przypadku, oczywiście, przyjmie on powstałą różnicę potencjałów, a może to okazać się prawie całym napięciem fazowym, jeśli drut jest blisko.

Oczywiście tam, gdzie pojawiło się napięcie, tam prąd nie będzie czekał. To wszystko. Przechodzień, nie zdając sobie sprawy z powagi swojej sytuacji, zostaje porażony prądem, prawdopodobnie śmiertelnie.

Napięcie występujące w takich przypadkach między stopami osoby nazywa się „Napięcie krokowe” lub „napięcie krokowe” i istnieją pewne środki, aby sobie z tym poradzić.

Krokowe wyrównanie napięcia i potencjału

Najbardziej wiarygodny z tych środków to wyrównanie potencjału. Jednocześnie powierzchnia gleby, na której możliwy jest wypadek z awarią fazową uziemienia, jest wyposażona w siatkę uziemionych przewodów ułożonych bezpośrednio pod powierzchnią.

Działa to bardzo prosto: potencjał przewodnika we wszystkich punktach jest zawsze taki sam, więc przebywanie na takiej sieci jest po prostu niemożliwe do uzyskania pod napięciem. Wyrównanie potencjałów odbywa się na terenie otwartych rozdzielnic (rozdzielnice zewnętrzne) oraz w innych potencjalnie niebezpiecznych miejscach.

Niestety nie można wyposażyć każdej podpory linii przesyłowej w potencjalną siatkę wyrównawczą. Dlatego każda osoba, która nie jest nawet elektrykiem, musi zachować czujność: zwracaj uwagę na stan linii energetycznych wokół siebie, szczególnie w deszczową pogodę. Zwróć uwagę na swoje uczucia: jeśli jesteś „ściśnięty”, a nawet „wstrząśnięty” podczas chodzenia, jest to dość pewny znak efektu napięcia krokowego.

Po zrozumieniu, że znajdujesz się w strefie możliwego wpływu napięcia krokowego, musisz spróbować się z niego wydostać. Ale należy to zrobić krokiem gęsim - umieszczając piętę stopy, po której idziesz, do palca stopy, na której stoisz. Dlatego podczas chodzenia obie nogi będą praktycznie w tym samym punkcie z jednym potencjałem elektrycznym - między nimi nie będzie napięcia.

Możesz także „skoczyć” na jedną nogę, jeśli masz pewność, że ci się uda. Nie powinieneś się spieszyć - możesz potknąć się, spaść na dłonie i wpaść w jak największe napięcie między dwoma odległymi punktami.

Zobacz także na e.imadeself.com:

  • Co to jest napięcie dotykowe?
  • Odporność ludzkiego ciała - od czego zależy i jak może się zmienić
  • Burza z piorunami: co musisz o tym wiedzieć
  • Systemy wyrównawcze
  • Sieci do 1000 woltów i powyżej. Jakie są różnice?

  •  
     
    Komentarze:

    # 1 napisał: Christina | [cytat]

     
     

    Ale nie zawsze możemy ustalić, czy w danej odległości znajduje się drut o napięciu.
    Nigdy nie wiadomo, pada na zewnątrz, nic nie podejrzewamy, gdzieś w krzakach drut się faluje, ale nic nie wiemy, nagle, kiedy piszesz „szczypanie”, a nawet „trzęsienie” podczas chodzenia, łatwo jest komuś się wydawać i nikt nie może nawet podejrzewać, że może to być niebezpieczne.
    Ale nie rozumiem, dlaczego nie możesz biec, ale po prostu iść gęsim krokiem?

     
    Komentarze:

    # 2 napisał: Autor | [cytat]

     
     

    Christina, droga, oczywiście, że to moja wina, że ​​nie zrozumiałeś niebezpieczeństwa napięcia krokowego i jego powstawania. Bez cienia ironii. Pomyślę o tym, jak można to opisać prościej i zrezygnować z subskrypcji tutaj. Zgodziłeś się?

    Ogólnie rzecz biorąc, sytuacja jest taka: jeśli poruszasz się swobodnie i swobodnie wzdłuż strefy rozprzestrzeniania się prądu (strefy wpływu napięcia krokowego), wówczas prąd elektryczny ma możliwość przejścia z punktu A do punktu B przez ciało: najpierw jedną stopą, a następnie drugą . Oczywiście prąd na pewno skorzysta z tej okazji. To dla niego jak obwodnica miasta - być może będzie mniej korków. Od części prądu, która przeszła przez obwodnicę, zostajesz trafiony.

    Im bardziej odległe punkty łączysz ze stopami, tym więcej elektronów będzie chciało objechać i tym silniejszy cios.

    Jeśli idziesz gęsim krokiem, twoje nogi są prawie w jednym punkcie. Jaki jest pożytek z prądu, aby objechać objazd, który prowadzi ich do tego samego punktu?

    A o tym, że nie jest łatwo zauważyć uszkodzoną linię i zrozumieć, że jesteś w niebezpieczeństwie, jest tak, że nie ma nic do zrobienia. Musisz być ostrożny.

     
    Komentarze:

    # 3 napisał: | [cytat]

     
     

    Ale jeśli biegnę, ale tak, aby jedna z nóg zawsze pozostała baldachimem? Ogólnie rzecz biorąc, skacz z nogi na nogę ...

     
    Komentarze:

    # 4 napisał: Autor | [cytat]

     
     

    Igor: najprawdopodobniej potkniesz się. Wynik będzie trochę przewidywalny.

     
    Komentarze:

    # 5 napisał: | [cytat]

     
     

    Surowo zabrania się angażowania w działalność amatorską, gdy opuszcza się strefę działania napięcia skokowego (skakanie na jednej nodze, bieganie „baldachimem”, „latanie” itp.). Ponieważ jesienią 100% z was pozostanie „trzaskami”.

    Opuszczając strefę napięcia krokowego, należy to zrobić tak ostrożnie, jak to możliwe, choć powoli, bez rozbierania nóg i nie próbować opuszczać niebezpiecznego miejsca tak szybko, jak to możliwe.

    Z doświadczenia widziałem kiedyś okropny obraz, gdy pies wpadł pod steppera, na klif linii 35 kV. I powiem ci, kiedy pisałem powyżej o trzeszczkach, których nie prasowałem.

     
    Komentarze:

    # 6 napisał: Andrey | [cytat]

     
     

    Nie jest jasne, dlaczego występuje napięcie skokowe. W końcu, jeśli drut spadnie na ziemię, to jest to zwarcie i napięcie na przewodzie powinno zostać wyłączone przez ochronę na podstacji. Okazuje się, że może się nie wyłączyć? Jest tak, jeśli parametry urządzeń zabezpieczających nie są odpowiednio wybrane? Jak często to się zdarza? Wydaje mi się, że we współczesnych warunkach napięcie skokowe spowodowane drutami na ziemi jest bardzo rzadkim zjawiskiem.

     
    Komentarze:

    # 7 napisał: andy78 | [cytat]

     
     

    Gdy drut wpada do sieci z izolowanym punktem neutralnym transformatora (6-35 kV), nie występuje zwarcie, ale jednofazowe zwarcie doziemne o małych prądach. Wielkość tych prądów nie wystarczy, aby wyłączyć urządzenia zabezpieczające. W związku z tym linia nie wyłącza się. Stąd niebezpieczeństwo upadku pod napięciem skokowym. Możliwe przyczyny występowania napięcia skokowego podczas zerwania drutu w sieciach z uziemionym punktem zerowym o wartości zerowej 0,4 eV opisano w artykule.

     
    Komentarze:

    # 8 napisał: | [cytat]

     
     

    W PUE ten problem mnie nie interesował, jednak mamy własną instrukcję, że po wykryciu takiego drutu nie można się do niego zbliżyć bliżej niż 8 metrów na otwartych przestrzeniach ... chociaż myślę, że jest to dość warunkowy parametr bezpieczeństwa. Wszystkim ignorantom lepiej jest chodzić od linii energetycznych na około 30 metrów. Z drogi uszkodzenia. Tak, a zwarcie doziemne może być stabilne nie tylko z powodu upadku drutu, ale po prostu przez podpórkę linii energetycznej. Niestety na ogół nie ma nic do zauważenia.

     
    Komentarze:

    # 9 napisał: | [cytat]

     
     

    POWIEDZ PROSZĘ, JEŻELI MAM KABEL 220 V Z DOMU DO BARU NA ZIEMI I JEŻELI BĘDZIE USZKODZONY, MOŻE BYĆ ZABRONIONY PORAŻENIEM PRĄDEM ELEKTRYCZNYM LUB AUTOMATYCZNYM WYŁĄCZENIEM? DZIĘKI

     
    Komentarze:

    # 10 napisał: Autor | [cytat]

     
     

    Petro, nie możesz tego powiedzieć na pewno. Musisz znać ocenę maszyny i charakterystykę gleby. Ale najprawdopodobniej powstanie sytuacja opisana w artykule.

     
    Komentarze:

    # 11 napisał: | [cytat]

     
     

    powstaje nowy obwód: przewód fazowy - uziemiony przewód neutralny transformatora.

    Nie jestem elektrykiem, zupełnie nie rozumiem: gdzie do diabła z jej córką, na ziemi, na które spadł przewodnik fazowy, zabierze również uziemiony punkt zerowy transformatora? Wyjaśnij bardziej szczegółowo, jeśli nie trudne.

     
    Komentarze:

    # 12 napisał: Autor | [cytat]

     
     

    Anonimowy:

    Punkt zerowy transformatora to UZIEMIENIE, co oznacza „PODŁĄCZONY DO ZIEMI”. Ale mamy jedną ziemię dla wszystkich: taki jest wynik.

     
    Komentarze:

    # 13 napisał: Anonimowy | [cytat]

     
     

    Ponownie głupie pytanie, ale: to znaczy, że prąd tutaj na tej ziemi dociera do neutralnego transformatora? A jeśli to setki tysięcy kilometrów?

    Chociaż nadal wydawało mi się, że zagłębiam się w istotę. Wokół spadającego drutu w strefie niebezpiecznej każdy punkt otrzymuje pewien potencjał. W miarę oddalania się od punktu urwiska potencjał maleje, a tam, gdzie występuje różnica potencjałów, pojawia się napięcie. W związku z tym, im jedna z naszych nóg jest bliżej przepaści, a im dalej druga, tym odpowiednio większa różnica potencjałów, tym większe napięcie. To tak samo, jak podłączenie się dwiema nogami :)

     
    Komentarze:

    # 14 napisał: Autor | [cytat]

     
     

    W szczelinie między opadającym drutem a odległym punktem neutralnym transformatora występuje szereg powtarzanych uziemień: na urządzeniach wejściowych, na podporach, wszędzie. Przez każde takie uziemienie prąd już dość swobodnie osiąga neutralny drut.

     
    Komentarze:

    # 15 napisał: Anonimowy | [cytat]

     
     

    AutorWow, nigdy nie wiedziałem o niczym takim. Dziękuję

     
    Komentarze:

    16 napisał: Sasha | [cytat]

     
     

    Co to jest zabijanie? 0,1 czy 1000?

     
    Komentarze:

    # 17 napisał: | [cytat]

     
     

    Witam wszystkichPytasz, co zabija - zabija moc. Słaby prąd i wysokie napięcie nie zabiją cię, tylko przestraszą. Jeśli musiałeś wypróbować drut świecy na motocyklu lub samochodzie, to właśnie taka jest sytuacja. Moc, którą mamy, to prąd razy napięcie. Jeśli mamy słaby prąd pomnożony przez wysokie napięcie, wówczas otrzymujemy słabą moc. Prąd śmiertelny uważa się za 0,1 ampera przy napięciu 220 woltów. Nie tyle 22 waty, ale fatalne. Chociaż świeca samochodowa ma duże napięcie - 22 000 woltów, jest to bardzo, bardzo słaby prąd, moc, choć nie śmiertelna, wciąż bije mocno. Ze strachu może stać się źle. Chcę również dodać napięcie krokowe na ten temat. Mianowicie uziemiony punkt zerowy transformatora. Z punktu widzenia bezpieczeństwa nie odbywa się to mądrze. Przy neutralnym uziemieniu transformatora ludzie już chodzą na tym niebezpieczeństwie i muszą tylko gdzieś dotknąć fazy, a osoba jest już szokująca, nawet jeśli ten dotyk jest uzyskiwany nie przez bezpośredni dotyk, ale przez mokrą ziemię lub mokre drzewo. Uziemiony przewód neutralny został wynaleziony w celu uratowania ALUMINIUM WIRE. W tym samym czasie część prądu przechodzi przez ziemię, a część przez uziemiony cienki drut zerowy. A ile tysięcy istnień ludzkich kosztuje takie oszczędności w ALUMINIUM WIRE. A potem mówią, że potrzebujesz dobrego uziemienia, aby zabezpieczyć się przed porażeniem prądem, i jakiej ochrony, jeśli osoba już przechodzi przez przewód pod napięciem zwany ZIEMIĄ. W wielu krajach od dawna jest porzucony przez ugruntowaną neutralność. W naszych czasach istnieje wiele innych sposobów, aby zabezpieczyć prąd elektryczny bez UZIEMIONEGO TRANSFORMATORA NEUTRALNEGO. Życzę wszystkiego najlepszego! Piotr.

     
    Komentarze:

    # 18 napisał: | [cytat]

     
     

    A jeśli kabel wpadnie do wody, co powinienem zrobić? Woda, powiedzmy, do pasa, jak na ulicy zatłoczonej po ulewnym deszczu. Jak przetrwać?